Wszystkim na kwarantannie obiadów nie dowiozą

2020-09-11 14:54:16(ost. akt: 2020-09-13 09:32:21)

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Pani Ewelina zadzwoniła do naszej redakcji prosząc o interwencję. Od 9 września jest na kwarantannie razem z całą rodziną i ma problem z zapewnieniem jej żywności.
Po tym, jak zakażenie koronawirusem potwierdziły testy wykonane u jej pięcioletniej córki, cała rodzina została skierowana na kwarantannę, która potrwa do 19 września. To pani Ewelina, jej mąż i sześcioro dzieci w wieku od jednego roku do 18 lat.

Dzień po skierowaniu na kwarantannę otrzymała z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Miłomłynie paczkę żywnościową. To tzw. żywność unijna, dystrybuowana przez Polski Komitet Pomocy Społecznej.

Kobieta wylicza co zawierała: 6 bochenków chleba, zgrzewkę mleka, 4 paczki makaronu, 4 puszki fasoli, 4 puszki groszku z marchewką, 2 słoiki miodu i 2 paczki herbatników.
— Jak ja mam z tego wyżywić rodzinę do 19 września? — pytała pani Ewelina. — Jeszcze zwróciłam się o pampersy „piątki” dla najmłodszego dziecka, to dostałam inne. Chciałam żeby nam GOPS przywoził obiady, ale odpowiedzieli, że tego nie robią — dodała kobieta.

Zapytaliśmy o to władze Miłomłyna. Rzeczywiście, ośrodki pomocy społecznej podlegające gminie, nie mają możliwości prawnych ani finansowych, by dowozić żywność wszystkim osobom na kwarantannie.
— Nie ma przepisów, które pozwalałyby na zakup i dowiezienie żywności wszystkim osobom na kwarantannie — tłumaczy Stanisław Siwkowski, burmistrz Miłomłyna. — Nie mamy też środków, które moglibyśmy na to przeznaczyć.

Stanisław Siwkowski podkreśla, że ma w gminie dużo więcej osób na kwarantannie i wszystkie traktowane są tak samo, nie może dla jednej rodziny robić wyjątków. W gminie takich osób jest ponad 50, w całym powiecie ostródzkim blisko 400.
W gminie stworzony został i działa tu cały system wolontariacki, by pomóc osobom odizolowanym np. w zapewnieniu żywności.

—  To sołtysi, sąsiedzi i wolontariusze z organizacji pozarządowych, którzy zrobią zakupy, dowiozą w razie potrzeby i pomogą w ten sposób osobom, które zostały odizolowane na kwarantannie — zapewnia Stanisław Siwkowski. — Pracownicy naszego ośrodka pomocy są w stałym kontakcie telefonicznym, wystarczy zadzwonić i poinformować, że potrzebna jest taka pomoc. A dowiezienie dodatkowej żywności unijnej tej rodzinie na początku kwarantanny, to była tylko nasza dobra wola. Zwróciliśmy się do PKPS o przekazanie żywności, nasz pracownik ją zawiózł. Była taka możliwość i to wykorzystaliśmy, by tej rodzinie w ten sposób pomóc - dodaje burmistrz.

W tym konkretnym przypadku rodzina posiada środki na zrobienie zakupów (jedno z rodziców pracuje, na dzieci przyznane jest świadczenie 500 Plus – red.), więc nie powinno być z tym problemów. Można poprosić o pomoc kogoś z rodziny, czy sąsiadów, by niezbędne zakupy zrobili.
— Ale nie miałam akurat pieniędzy, bo ani ja nie zdążyłam odebrać 10 września "mieszkaniówki", ani mąż wypłaty — tłumaczy pani Ewelina.
Poproszony o pomoc ośrodek pomocy społecznej, skierował raz jeszcze pracownika, który zrobił zakupy na weekend, za które rodzina już po kwarantannie pieniądze zwróci.

Co robić w takiej sytuacji, gdy z powodu izolacji nie można normalnie funkcjonować, wyjść z domu i zrobić zakupy? Osoby objęte kwarantanną otrzymują wsparcie z wielu miejsc.
W tym szczególnym okresie ośrodki pomocy społecznej skupiają się na pomocy osobom starszym, samotnym i niepełnosprawnym - szczególnie potrzebującym wsparcia w związku z kwarantanną. To one znajdują się w najtrudniejszej sytuacji i nierzadko nie są w stanie radzić sobie same. W takich sytuacjach posiłki i produkty żywnościowe są dostarczana przez osoby wyznaczone w danej gminie, we współpracy z wolontariuszami organizacji pozarządowych. Ośrodek pomocy społecznej współpracują zazwyczaj z miejscową jednostką Ochotniczej Straży Pożarnej, Strażą Miejską, Policją, Wojskiem Obrony Terytorialnej. Osoby, które są zdrowe i same są w stanie poradzić sobie z sytuacją, zazwyczaj korzystają z pomocy osób bliskich i sąsiadów.

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ja #2971583 | 188.147.*.* 13 wrz 2020 11:02

    Wszyscy znają Panią Ewelinę i jej męża , jest okazja to trzeba nakręcić aferę i wyciągnąć od Gminy ile się da. Nie raz Państwo z artykułu chwalili się że mają ponad 8 tyś miesięcznie z czego 3/4 to 500+ oraz inne zasiłki a teraz co raptem nie mają nic do jedzenia , hmm gdyby nie pomoc z Gminy to co Pani Ewelino dzieci nie miały by co zjeść na drugi dzień? Panie Burmistrzu trzeba było zawieść Pani Ewelinie marcepany i krewetki a nie fasolkę w puszce he he he.

    Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. gośc #2971559 | 10.10.*.* 13 wrz 2020 09:36

      Rozwala mnei ta pami. Co? Trzeba zakasać rękawy i naleśników dzieciom nasmażyc? Bo w szkole to pewnie za darmo obiady miały i problem był z głowy. Nieststy, dzieci to nie tylko kasa co miesiąc, ale czasami trzeba przy nich trochę "popracować".

      Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Sasiad #2971661 | 10.10.*.* 13 wrz 2020 12:54

        Przecież to kpina. Ta rodzina prowadzi pasożytniczy tryb życia. Szkoda tylko tych dzieci które są nieświadome tego co się wyprawia. Dom za darmo, świadczenia wszystkie jakie tylko istnieją a teraz jeszcze gmina ma im obiady gotować za pieniądze z naszych podatków

        Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

      2. spokojny #2971886 | 31.60.*.* 14 wrz 2020 09:12

        Jak można na wiosce z 6 dzieci nie uchować sobie drobiu na mięso czy posiadać ogródka z warzywami.

        Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

      3. Senga #2971828 | 83.28.*.* 13 wrz 2020 23:02

        Nie ta jedna rodzina jest na kwarantannie. Obiady dowozić?! Szczyt hipokryzji. Nie ma rodziny, która zrobiłaby zakupy? Nie wierzę. Nie ma pieniędzy na zakupy? Przecież dostają wsparcie od państwa i jeden z rodziców pracuje. Najlepiej tylko wyciągać ręce, żeby dali więcej. Przyzwoitości ta kobieta nie ma za grosz.

        Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (8)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5