Pojedziemy na okrągło

2007-10-04 00:00:00

W najbliższy poniedziałek ruszają prace związane z reorganizacja ruchu w rejonie pierwszego i drugiego przejazdu kolejowego w Ostródzie. Potrwają do końca listopada. W tym czasie kierowcy będą musieli wykazać się cierpliwością większą niż zazwyczaj. - Ale potem będzie lepiej - obiecują drogowcy.

Przejazdów nikt oczywiście nie zlikwiduje, a wiadukt też na razie pozostaje w sferze marzeń. Szykuje się jednak poważna zmiana organizacji ruchu na obu przejazdach. Obowiązywać będą na nich zasady podobne do tych stosowanych na rondach. Zmiany przygotowano na podstawie badań natężenia ruchu zleconych przez ratusz.

- Jadąc w stronę przejazdu ulicą Czarnieckiego samochody będą mogły skręcić tylko w ulice Kolejową, Mickiewicza, bądź Słowackiego - mówi o szczegółach Grzegorz Socha, naczelnik Wydziału Inwestycji i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Ostródzie.

Chcąc jechać z powrotem kierowcy będą musieli nadrobić drogi. Z ul. Mickiewicza wjadą w ul. Słowackiego, potem na pierwszy przejazd, a następnie w ul. 11 Listopada i w górę ul. Czarnieckiego. To jednak nie koniec zmian. Aż do zamku zostanie wydłużony dodatkowy pas ruchy na ul. Mickiewicza (tzw. lewoskręt-red.), który teraz zaczyna się na wysokości banku.

- Ale coś za coś - dodaje Małgorzata Ostrowska, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Ostródzie. - Konieczne będzie poszerzenie jezdni i tym samym likwidacja kilku zatoczek parkingowych. A jadąc do przejazdu, nie będziemy mogli skręcić w ulicę Słowackiego.

Planowane zmiany dotkną także samych rogatek. Powstanie drugie przejście przez tory dla pieszych, bliżej budki dróżnika i zlikwidowane zostaną zebry vis a vis hotelu. Dzięki takiemu prostemu rozwiązaniu samochody będą płynnie przejeżdżać przez tory.

Dodatkowo przebudowane zostanie skrzyżowanie ul. Czarnieckiego i Jana Pawła II. Zamontowana zostanie sygnalizacja świetlna zsynchronizowana z opuszczanymi szlabanami na przejeździe kolejowym. Koszt całej inwestycji oszacowano 3 mln 860 tys. zł. Połowę tej kwoty wyłożyły solidarnie dwa samorządy - każdy po prawie 1,2 mln. zł. Powiat, jako właściciel dróg i miasto będące ich administratorem. Resztę dołożyło ministerstwo transportu z programu "Likwidacja miejsc niebezpiecznych na drogach".

Mariusz Kłokocki

Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5