Sławomir J., biznesmen z Ostródy, któremu prokuratura stawia zarzuty korumpowania urzędników, milionowych oszustw podatkowych, porwań i pobić zapadł się pod ziemię, po tym, gdy sąd postanowił wsadzić go do aresztu na trzy miesiące.
Prokurator ściga go listem gończym, choć w dniu, gdy zapadała decyzja o areszcie J., nie zatrzymywany przez nikogo, wyszedł z budynku.
- Szukamy go w całym powiecie - mówi Tomasz Klimek, komendant powiatowy policji w Ostródzie o Sławomirze J., biznesmenie z Ostródy, który od środy powinien siedzieć w więziennej celi i czekać na proces. - Zaczęliśmy w środę, gdy tylko dostaliśmy z sądu informację o tym, że zastosował wobec niego areszt. Ale jego dom w Ostródzie stoi pusty. Nocą nie palą się światła. Nikt J. nie widział w mieście.
Prokurator zarzuca Sławomirowi J., że między innymi
w 2006 roku
- brał udział w pobiciu jednej osoby w wyniku czego doznała ona stłuczenia śledziony
- zlecił pobicie i pozbawienie wolności innej osoby. Pokrzywdzonemu złamano w trzech miejscach kości piszczeli,
- wymuszanie zaprzestania działalności gospodarczej polegającej na organizowaniu salonów gier z automatami na przedsiębiorcy z Kielc,
- prowadzenia bez zezwolenia działalności w zakresie zakładów wzajemnych.
W 2004 roku
- zaniżył kwotę podatku w kwocie co najmniej miliona złotych,
- usiłował skorumpować byłego starostę i wicestarostę ostródzkiego,
- zmuszał do zaprzestania działalności gospodarczej inne osoby,
- podżegał do posługiwania się fałszywymi dokumentami,
- składał fałszywe zeznania przed Urzędem Skarbowym.
- Szukamy go w całym powiecie - mówi Tomasz Klimek, komendant powiatowy policji w Ostródzie o Sławomirze J., biznesmenie z Ostródy, który od środy powinien siedzieć w więziennej celi i czekać na proces. - Zaczęliśmy w środę, gdy tylko dostaliśmy z sądu informację o tym, że zastosował wobec niego areszt. Ale jego dom w Ostródzie stoi pusty. Nocą nie palą się światła. Nikt J. nie widział w mieście.
Prokurator zarzuca Sławomirowi J., że między innymi
w 2006 roku
- brał udział w pobiciu jednej osoby w wyniku czego doznała ona stłuczenia śledziony
- zlecił pobicie i pozbawienie wolności innej osoby. Pokrzywdzonemu złamano w trzech miejscach kości piszczeli,
- wymuszanie zaprzestania działalności gospodarczej polegającej na organizowaniu salonów gier z automatami na przedsiębiorcy z Kielc,
- prowadzenia bez zezwolenia działalności w zakresie zakładów wzajemnych.
W 2004 roku
- zaniżył kwotę podatku w kwocie co najmniej miliona złotych,
- usiłował skorumpować byłego starostę i wicestarostę ostródzkiego,
- zmuszał do zaprzestania działalności gospodarczej inne osoby,
- podżegał do posługiwania się fałszywymi dokumentami,
- składał fałszywe zeznania przed Urzędem Skarbowym.