Odkrywanie historii jest jak układanie puzzli

2022-08-28 16:02:04(ost. akt: 2022-08-26 14:52:54)
Ryszard Kowalski mówi o sobie, że jest kolekcjonerem dat i faktów. W swoim domowym muzeum poświęconym pamiątkom z przeszłości Ostródy i regionu zebrał wiele unikatowych historycznych pamiątek. Swoją wiedzą o przeszłości miasta chętnie dzieli się z innymi.
Niegdyś urzędnik miejskiego ratusza, potem pracownik Inspekcji Handlowej w Olsztynie, swój wolny czas poświęcał całymi latami na badanie przeszłości rodzinnego miasta.
— Odkrywanie historii Ostródy to jak układanie puzzli – i to bardzo mozolne układanie, bo jeden element jest niemiecki, drugi polski, a trafia się jeszcze rosyjski — mówił wiele lat temu podczas rozmowy z „Gazetą Olsztyńską”.

Jego przygoda z historią rozpoczęła się na początku lat 90. XX wieku, kiedy po transformacji można było głośno mówić o przeszłości miasta – często bolesnej i trudnej, ale jakże ciekawej.
— Trwała wtedy odbudowa pokrzyżackiego zamku, którą nadzorowałem — wspomina Kowalski, który był wtedy sekretarzem miasta. — Nawiązaliśmy kontakty z bliźniaczą Osterode am Harz w Niemczech. Z początkowo służbowych kontaktów zrobiły się przyjaźnie, które trwają do dziś. Moi niemieccy przyjaciele bardzo chętnie udostępniają materiały dotyczące przeszłości. Tak się zaczęło, a „ugrzązłem” w tej historii na dobre, gdy Ostróda hucznie obchodziła dwusetną rocznicę pobytu Napoleona.

Przypomnijmy, że Cesarz Francuzów mieszkał w Ostródzie od lutego do kwietnia 1807 roku i stąd – a konkretnie z ostródzkiego zamku – dowodził Wielką Armią. W Ostródzie cesarz zatrzymał się po krwawej francusko-rosyjskiej bitwie pod Pruską Iławą (7 i 8 lutego 1807 roku). Cesarska kwatera mieściła się na zamku i było to najprawdopodobniej pomieszczenie na pierwszym piętrze skrzydła północnego, czyli dzisiejsza sala reprezentacyjna.

Napoleon dużo pracował, w ciągu kilku tygodni wysłał kilkaset rozkazów m.in. do dowódców poszczególnych korpusów, ministrów w Paryżu, Talleyranda w Warszawie i gubernatora Berlina. Pisał także listy do swojej małżonki Józefiny oraz do świeżo poznanej w styczniu 1807 roku Marii Walewskiej, która jak odnotowali ówcześni pamiętnikarze, miała w sobie „niewymowny powab wdzięków”. Stąd przeniósł się do Kamieńca koło Susza, do pałacu Finckenstein – rezydencji będącej własnością rodu zu Dohna – Schlobitten zwanej „pruskim Wersalem”. Ostródzki zamek był niewygodny i zimny, natomiast w pałacu było dużo pieców i odpowiednie warunki lokalowe dla kilkudziesięcioosobowego sztabu oraz do przyjmowania gości przez „Boga wojny”. Ale Napoleon na zamku w Ostródzie, to temat dla każdego historyka, a Ryszard Kowalski jest jedną z osób, które przyczyniły się do powrotu na zamek pamiątek po Cesarzu Francuzów.

— Opowiedziano mi kiedyś o Georgu Freiwaldzie, byłym mieszkańcu Ostródy i zamku, który chciał podarować miastu obraz związany z pobytem tu Napoleona Bonaparte — wspominał Ryszard Kowalski. — Był akurat w Ostródzie. Zaprosiłem go na zamek i oprowadziłem po nim i porozmawialiśmy trochę o historii.

Po kilku tygodniach przyszedł list, w którym Freiwald informował, że w lipcu 1992 roku będzie w Ostródzie i chce podarować reprodukcję obrazu Mikołaja Ponce-Camus'a „Napoleon użycza łask mieszkańcom Ostródy”.

Oryginał obrazu o wymiarach 2,80 x 1,89 m znajduje się do dziś w Wersalu, reprodukcja trafiła do Muzeum w Ostródzie. Można tu również obejrzeć list Napoleona napisany w Ostródzie. Ale wśród pamiątek związanych z Ostródą znajdują się nie tylko te napoleońskie. Wśród eksponatów Ryszard Kowalski ma trzy znaczki do wpięcia w klapę z różnymi herbami Ostródy. Pierwszy, z dzisiejszym herbem miasta, na którym widnieje święty Jerzy zabijający smoka. Na innym, z lat 70., jest już tylko sam rycerz na koniu, bez tarczy. Wreszcie trzeci znaczek, wydany w Niemczech przez byłych mieszkańców, na którym można zobaczyć kroczącego dumnie Krzyżaka. Kolejna duma kolekcjonera to filiżanka. Mała, krucha, ale jakże cenna. Wygrzebana gdzieś w sklepie ze starociami. A na niej napis w języku niemieckim „Pruski Dwór”.

— To filiżanka z hotelu, który znajdował się w Ostródzie przy dzisiejszej ulicy Stapińskiego — tłumaczy pan Ryszard. — Dziś śladu po nim nie ma. A hotel można oglądać tylko na starych pocztówkach (tych R. Kowalski ma w swojej kolekcji kilkaset – red.)

Jest pomysłodawcą i współautorem kilku wydań ostródzkich kalendarzy zawierających wiele historycznych ciekawostek. Swoją wiedzą o przeszłości miasta Ryszard Kowalski chętnie dzieli się z innymi. Publikuje teksty o historii Ostródy i okolic w prasie lokalnej i regionalnej, m.in. w „Gazecie Ostródzkiej”, „Gazecie Olsztyńskiej”, „Roczniku Historycznym Pojezierza Iławskiego”, „Zapiskach Zalewskich”, „Ostródzkim Przeglądzie Historycznym” i we wrocławskim roczniku „Technika w dziejach cywilizacji – z myślą o przyszłości”.
Warto tu wspomnieć, że w 2017 roku w numerze drugim niemieckiego czasopisma „Navalis” pojawiła się recenzja książki Ryszarda Kowalskiego pt. „Ostróda – Iława – Elbląg. Z dziejów żeglugi śródlądowej”, wydanej w 2016 roku, o której red. Bernd Schwarz napisał: „książka, jakiej życzą sobie miłośnicy żeglugi”.

I to na pewno nie koniec, bo w planach Ryszarda Kowalskiego są następne wydawnictwa, o których poinformujemy, bo historia wciąż odsłania kolejne swoje tajemnice.

bcl

RAMKA
Ryszard Kowalski jest autorem i współautorem wydawnictw:
„Napoleon w Ostródzie 1907 – 2007”, Ostróda 2007,
„Ostródzianie o swoim mieście”, Ostróda 2007,
„Napoleon w Ostródzie”, Ostróda 2008,
„Ostróda w kalejdoskopie historycznym. 680 lat Ostródy 1329 – 2009”, Ostróda 2009,
„150 lat kanału Ostróda – Elbląg”, Olsztyn 2010,
„Napoleon w Ostródzie”, wydanie II zmienione, Olsztyn 2016,
„100 lat żeglugi pasażerskiej. Ostróda – Iława – Elbląg. Z dziejów żeglugi śródlądowej”, Olsztyn 2016,
„Ostróda – Iława – Elbląg. Z dziejów żeglugi śródlądowej”, Olsztyn 2016,
„Mapa Kanału Elbląsko-Oberlandzkiego między miastami Elbląg, Miłomłyn, Ostróda, Iława i Zalewo”, Małdyty 2018,
„Pochylnia Buczyniec. Album Steenkego z 1865 roku”, Małdyty 2019.

Fot. arch R. Kowalskiego
1. Ryszard Kowalski wśród swoich zbiorów
2. Obraz „Napoleon użycza łask mieszkańcom Ostródy”
3. Okładka książki „Pochylnia Buczyniec. Album Steenkego z 1865 roku”

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5