Mężczyzna stracił przytomność w pociągu. Z pomocą ruszyli pasażerowie, konduktor i strażacy

— Wezwanie przyszło około godziny 12.20 — informuje st. kpt. Grzegorz Różański, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Ostródzie. — Do zdarzenia natychmiast wyjechała jednostka ratownicza z naszej komendy, bo wszystkie karetki były w tym czasie na wyjeździe.

Pierwsi z pomocą nieprzytomnemu mężczyźnie ruszyli pasażerowie pociągu i zaalarmowany konduktor. Szczęśliwie tak się złożyło, że wśród pasażerów byli też medycy – lekarka i lekarz, którzy natychmiast podjęli reanimację. W tym czasie, gdy oni udzielali mężczyźnie pierwszej pomocy, na dworzec dojechali strażacy.

Jednostki ratownicze straży są wyposażone w specjalistyczny sprzęt medyczny. Tu konieczne było użycie defibrylatora. To sprzęt medyczny analizujący rytm serca, wyłapując nieprawidłowości w pracy serca podejmuje decyzje o konieczności defibrylacji, czyli impulsie elektrycznym przywracającym prawidłowy rytm. Taki impuls okazał się konieczny w przypadku tego mężczyzny. W przypadku wystąpienia nagłego zatrzymania krążenia, w połączeniu z prowadzoną resuscytacją krążeniowo – oddechową, jest jedynym sposobem na uratowanie życia. Tak stało się i teraz.

— Po trwającej blisko 40 minut reanimacji, pacjent, 67-letni mężczyzna, został przekazany ekipie karetki ratownictwa medycznego — dodaje Grzegorz Różański. — Został przetransportowany do szpitala. Był nieprzytomny, ale z zachowanymi funkcjami życiowymi i wspomaganym oddechem.

Pociąg z powodu tego nagłego wypadku miał blisko godzinne opóźnienie, ale pasażerowie przyjęli to ze zrozumieniem. Nagrodzili oklaskami medyków i wszystkie pozostałe osoby zaangażowane w ratowanie życia mężczyzny.