Buńki, a może „Smolarnia”? Miejsce z długą historią

2019-12-08 11:00:00(ost. akt: 2019-12-08 11:40:41)
Buńki przed wojną: na pierwszym planie binduga z barką do transportu drewna, po prawej w głębi tartak Luxa, po lewej parterowy drewniany budynek to sala do tańców. Za nim głębi po lewej budynki młyna

Buńki przed wojną: na pierwszym planie binduga z barką do transportu drewna, po prawej w głębi tartak Luxa, po lewej parterowy drewniany budynek to sala do tańców. Za nim głębi po lewej budynki młyna

Autor zdjęcia: www.bildarchiv.de

Nad jeziorem Szeląg Mały, w miejscu gdzie wpada rzeczka z „Łąk Gąsiorowskich” - wypływająca z tzw. „jeziorek Gąsiorowskich” - w południowo wschodnim jego krańcu, stoją zabudowania. Jest to wyjątkowe miejsce.
Jego początki sięgają roku 1411. Nazywało się wtedy Bonyken, później Bunkenmühle. Położone w bardzo ważnym miejscu, pośród lasów, nad wodą, na jedynym, najkrótszym trakcie łączącym Ostródę z Olsztynem. Jezioro Szeląg do 1873 r. – wybudowanie nasypu kolejowego – tworzyło jedną całość. Cały transport ludzi i towarów musiał tędy przechodzić.

Niedalekie sąsiedztwo wyżej położonych jezior: Buńki Wielkie, Buńki Średnie i Buńki Małe (Grosser Bunken See, Mittel Bunken See, Kleiner Bunken See) stwarzały możliwość zbudowania w tym miejscu młyna tartacznego, napędzanego siłą spadku wody. Surowca wokół było w bród, a potrzeby ogromne. Pamiętajmy, że budowano wtedy z drewna: domy, mosty. W późniejszym czasie tj. XVI – XVII w młyn posiadał 2 koła młyńskie, mielił także zboże.

Przed wojną znajdował się tu tartak parowy. Właścicielem był Gustaw Lux i Nimca Lux. Był także młyn. W karczmie – (Gasthaus), można było zjeść, wypić, a w sezonie letnim w niedziele z Ostródy przypływał statek z turystami. Organizowano zabawy, ale tylko do 1943 r. (od czasu przegranej bitwy pod Stalingradem zakazane były w Niemczech zabawy).

Droga pod górę w kierunku Idzbarka częściowo była wybrukowana, jeszcze na początku lat 70-tych XX w, potem bruk zniknął. Po przejściu frontu młyn spłonął, tartak zniszczono, a jego budynek wykorzystywano jako magazyn do terpentyny, którą to produkowano w dwóch piecach – retortach, wybudowanych w 1946 r. przez Dyrekcję Lasów Państwowych w Olsztynie za 150 000 zł. Wtedy to miejsce nazywało się Bąkowo.

Co pozostało z tamtych czasów? Przede wszystkim lokalna nazwa – „Smolarnia”, właśnie od wypalania smoły drzewnej i terpentyny. Nie ma już stawu młyńskiego – został zalesiony w 1993 r., a jeszcze w latach 50 ubiegłego stulecia miejscowi chłopcy otwierali co jakiś czas zasuwę, spuszczali wodę i ręcznie łapali ryby.

Teren po tartaku z braku możliwości użytkowania zastał zalesiony przez Lasy Państwowe w 2016 r. Miejsce w którym odbywały się zabawy – drewniany parterowy budynek - także nie istnieje. Główny budynek zamieszkują rodziny dawnych pracowników Nadleśnictwa Stare Jabłonki.

Jest nieprzerwanie jezioro, tutaj zaczyna się Kanał Ostródzko-Elbląski. Do Elbląga wodą jest tylko 100 km. Przechodzi tędy czarny szlak turystyczny, żółty – pieszy wokół jeziora Szeląg Mały. Jest las, czyste powietrze i widok w kierunku jeziora. Jest jeszcze pamięć o tym miejscu i ten artykuł.
Lubomir Halladin
Nadleśnictwo Stare Jabłonki




Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5