Leśne cmentarze trzeba ocalić od zapomnienia

2019-11-02 12:00:00(ost. akt: 2019-11-02 22:16:34)

Autor zdjęcia: Lubomir Halladin

Przychodzi taki czas, kiedy każdy z nas przynajmniej raz do roku odwiedza swoich bliskich, którzy odeszli. Warto przy tej okazji zadbać o groby tych, którzy bliskich już nie mają.
Na terenie Lasów Państwowych są też pojedyncze groby mieszkańców tych terenów, zabitych wraz ze styczniowym przejściem frontu II wojny światowej, są cmentarze zlokalizowane przy nieistniejących już wioskach. Zapomniane, opuszczone, bez opieki, porastające krzewami, drzewami wyrośniętymi z nasion z sąsiedztwa.

W dużej mierze ze zniszczonymi nagrobkami, pokradzionymi tablicami już w czasach powojennych. Polsko brzmiące nazwiska np. Rettkowitz (Rettkowicz), Blaskowitz (Blaskowicz), Jeskolka (Jaskółka), Dzierzewski (Dzierżewski), Pachollek (Pachołek), to dowód na obecność na tych terenach Polaków żyjących tutaj od pokoleń, w sąsiedztwie innych narodowości przybyłych między innymi z terenów zachodnich Niemiec. Często została zmieniona pisownia ich nazwisk na bardziej niemieckie, co było konsekwencją germanizacji prowadzonej intensywnie po roku 1870 z rozkazu Kanclerza Niemiec Ottona von Bismarcka.

Na terenie Nadleśnictwa Stare Jabłonki takie XIX-wieczne cmentarze zlokalizowane są przy Ostrowinie, Wigwałdzie, Parwółkach, Barduniu, oraz przy nieistniejących już wioskach: Smolanku, Dąbrówce, Nowych Jabłonkach. Pojedyncze groby koło wsi Gaj, Parwółki, Stare Jabłonki, Zdrojek i pomniki koło Wynek i Starych Jabłonek. Przy Zawadach Małych jest pomnik zamordowanych przez Niemców w styczniu 1945 r. więźniów z obozu w Działdowie.

Nadleśnictwo Stare Jabłonki w miarę swoich możliwości opiekuje się tymi miejscami, bez względu na to, kto tam jest pochowany. Cmentarzyki zostały ogrodzone, żeby przynajmniej nie zacierała się granica z otaczającym je lasem. Na jednym z nich, nieopodal Leśniczówki Barduń, pochowani są między innym leśniczowie pracujący w naszych lasach. Jeden z nich – nasz wieloletni kolega Waldemar Rettkowitz – spoczywa od 1992 r. tu właśnie, nieopodal leśniczówki w której wiele lat mieszkał i pracował. Spoczywa też inny królewski leśniczy rewirowy Wily Fried Hoeppe, zmarły 1885 r. To też jest dodatkowym powodem, dla którego corocznie nadleśnictwo porządkuje przed Świętem Zmarłych ten cmentarz.

Staramy się pozyskać środki zewnętrzne – na razie bezskutecznie - na przeprowadzenie koniecznych, większych prac porządkowych, zapobiegających całkowitej destrukcji miejsc pochówku miejscowej ludności. Może wśród czytelników Gazety Ostródzkiej znajdzie się ktoś, kto chciałby pomóc i wie gdzie można znaleźć wsparcie w rewitalizacji tych miejsc, także tych związanych z II wojną światową. Nie chcemy, żeby historia mieszkańców naszych terenów uległa zatarciu.
Przynajmniej w tym dniu nie przechodźmy obojętnie obok opuszczonych grobów i zapalmy świeczkę.
Lubomir Halladin,
Nadleśnictwo Stare Jabłonki



Źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5