Trwa zwycięska passa piłkarzy Sokoła, która po niedzielnym meczu z Ruchem powiększyła się do sześciu kolejnych wygranych. W Wysokim Mazowieckim trener Piotr Kołc nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych napastników Roberta Hirsza i Piotra Okuniewicza. Przez to do podstawowej jedenastki ostródzian wskoczył Tomkiewicz i zrobił co do niego należało czyli strzelił gola. Zawodnik Sokoła otworzył wynik w 13. min. Niestety goście niezbyt długo cieszyli się z prowadzenia. Dziewięć minut później pozwolili zawodnikom Ruchu na zbliżenie się do ich bramki, błąd ostródzkiej defensywy zakończył się źle dla ostródzian. Bramkarzowi Sokoła Kacprowi Leszczyńskiemu gola na 1:1 strzelił wypożyczony z Jagiellonii Białystok 18-latek Eryk Matus. Później lider przeważał, ale m.in. efektowne uderzenie nożycami Bartłomieja Wasiluka, a nawet strzał do pustaka Stryjewskiego nie wylądowały w bramce Ruchu. Za to gospodarze przed przerwą dwa razy zagrozili Leszczyńskiemu, jednak ich strzały były niecelne. Na szczęście w 45. min zrehabilitował się Stryjewski. Z rzutu wolnego na lewą stronę zagrał Piotr Kołc, tam piłkę głową w pole karne zgrał Krzysztof Wicki, następnie piłka została wycofana przed pole karne, dobiegł do niej "Stryju", uderzył, futbolówka po drodze odbiła się od zawodnika Ruchu i wpadła do bramki.
W drugiej połowie ostródzianie nie forsowali tempa. Wypracowali sobie jeszcze kilka szans, ale nie podwyższyli prowadzenia. Za to mieli wiele szczęścia pod koniec spotkania. Dokładnie w 88. min Ruch wykonywał rzut rożny, piłkę krótko wypiąstkował Leszczyński, przejął ją piłkarz gospodarzy, strzelił, ale futbolówka odbiła się od poprzeczki. Ostródzianie dowieźli jednobramkową przewagę, zdobyli trzy punkty i utrzymali przodownictwo w lidze.
Ruch Wysokie Mazowieckie - Sokół Ostróda 1:2 (1:2)
0:1 - Tomkiewicz (13), 1:1 - Matus (22), 1:2 - Stryjewski (45)
Sokół: Leszczyński - Brzuzy, Otręba, Wicki, Żwir, Rynkowski (72 Wojciechowski), Kołc, Wasiluk, Stryjewski, Kubicki, Tomkiewicz