Zwycięstwa i porażki czyli świąteczna kolejka bez kompromisów [zdjęcia]

2018-11-12 11:12:06(ost. akt: 2018-11-12 12:14:07)
Mateusz Broź wrócił do III ligi i strzelił zwycięskiego dla Sokoła

Mateusz Broź wrócił do III ligi i strzelił zwycięskiego dla Sokoła

Autor zdjęcia: Marcin Tchórz

Występujący w III lidze ostródzki Sokół zwycięsko zakończył piłkarską jesień na własnym boisku. Na czwartoligowych boiskach dalszy ciąg porażek Tęczy Miłomłyn, która jest już przedostatnia. W okręgówce wygrał Płomień Turznica, a przegrał Kormoran Zwierzewo.
Na stadionie przy ul. 3 Maja w Ostródzie w trzecioligowych derbach Warmii i Mazur Sokół podejmował Znicz. Obie drużyny zajmowały to samo miejsce z jednakowym dorobkiem punktowym i bilansem bramkowym. Zatem spotkanie zapowiadało się emocjonująco. I takie też było. Kibice, którzy pojawili się na trybunach na pewno tego nie żałowali. Pierwszym zaskoczeniem w składzie gospodarzy był powrót Mateusza Brozia, który prawie całą jesień spędził na boiskach klasy B. Tam strzelał jak na zawołanie i w meczu z Białą Piską również odpalił, ale dopiero po przerwie.

Zaczęło się dobrze dla Sokoła, który po faulu na Łukaszu Siedliku w 8. min wywalczył rzut karny. Piłkę na "wapnie" ustawił Marcin Kajca, futbolówka w prawo, bramkarz Znicza w lewo i było 1:0. Później prowadzenie mogli podwyższyć i Kajca, i Broź, ale były też długie momenty, kiedy goście zamykali ostródzian w szesnastce. Wynik zmienił się dopiero po przerwie, po której ostródzianie - jak w meczu Legionovią - jakby dłużej zostali w szatni. Znicz przycisnął i pierwszą groźną sytuację wybronił Michał Bartkowiak. Ale za chwilę obrońca Sokoła "obciął się" w polu karnym, drugi sfaulował rywala i była jedenastka dla gości. Podszedł Paweł Adamiec i było 1:1.

Za chwilę jednak ostródzianie odzyskali prowadzenie po akcji prawą stroną i skutecznym wykończeniu przez Brozia. Później piłkę meczową miał Tomasz Kowalski, znalazł się blisko bramki sam przed bramkarzem i trafił w niego. W końcówce goście, mimo że grali w dziesiątkę, postawili wszystko na jedną kartę, ale drugi raz nie doprowadzili do remisu i Sokół zwycięsko (2:1) zakończył piłkarską jesień na stadionie przy ul. 3 Maja.

Nisko, coraz niżej w ligowej tabeli jest czwartoligowa Tęcza. Zespół z Miłomłyna znalazł się właśnie na pozycji spadkowej czyli przedostatniej. To efekt fatalnego występu "tęczowych" w Suszu. Pojedynek z Unią miał być przełomowy, ale póki co okazał się gwoździem do trumny. Do przerwy nic nie zapowiadało klęski, bo Unia prowadziła tylko 1:0. Ale dramat nastąpił w drugiej połowie, kiedy Tęcza straciła jeszcze cztery gole. Mecz zakończył się zwycięstwem Unii 5:1, a gola dla Tęczy zdobył Łukasz Goździejewski.

W grupie 2 klasy okręgowej 15. kolejka była ostatnią w rundzie jesiennej. Jednak jeżeli pogoda pozwoli to piłkarze z okręgówki rozegrają jeszcze dwie serie spotkań w listopadzie. W lepszych humorach piłkarską jesień pożegnali zawodnicy Płomienia, którzy rundę skończyli na boisku w Gryźlinach pojedynkiem z GKS Stawiguda. Długo zanosiło się, że będzie to siódmy z kolei mecz bez zwycięstwa zespołu z Turznicy. Po upływie regulaminowego czasu gry był remis 1:1 (gol: Adrian Sadowski). Jednak w doliczonym czasie bohaterem ostatniej akcji został Karol Szostek, zdobywając gola na 1:2 i Płomień przerwał serię kolejnych sześciu meczów bez zwycięstwa.

Niestety nie zapunktowali piłkarze ze Zwierzewa, którzy na wyjeździe zmierzyli się z mega skuteczną w ostatnich dwóch wcześniejszych meczach Olimpią Olsztynek (bilans bramkowy 13:1). Kormoran bardzo się starał, ale nie zatrzymał podopiecznych Zbigniewa Kieżuna. Po golach Piotra Żórańskiego i Łukasza Ducha Olimpia wygrała 2:0.



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5