W deszczu, po błocie, przez krzaki. Za nami 3. Ultra Mazury [zdjęcia]

Blisko tysiąc zawodników na starcie. Tego jeszcze nie było w krótkiej historii biegów Ultra Mazury rozgrywanych wokół Starych Jabłonek. W tym roku po lasach Nadleśnictw Stare Jabłonki i Jagiełek ultrasi rywalizowali na czterech dystansach: 100, 70, 30 i 10 km. Najszybciej lista startowa zapełniła się na debiutującej w Starych Jabłonkach "trzydziestce" (w rzeczywistości 36,7 km). W sumie na linii startu we wszystkich biegach stanęło blisko tysiąc amatorów długodystansowego biegania po leśnych ścieżkach.

Po kilku dniach upałów przed 3. Ultra Mazury aura zlitowała się nad biegaczami i nie musieli się męczyć ponadtrzydziestostopniowych upałach. Temperatura spadła, a z nieba padał deszcz. Kiedy jeszcze wielu uczestników Ultra Mazury smacznie spało mega ultrasi byli już gotowi do startu. O godz. 3 wystartował bieg na 100 km. Zawodnicy z latarkami na czołach ruszyli do wielogodzinnej rywalizacji. Tę trasę z nowym rekordem zawodów najszybciej pokonał Rafał Kot ze Szczytna, który uzyskał czas 8:30:24. Na 70 km najszybciej pobiegł Sławomir Kaliski, który przy okazji pobił rekord i linię mety minął z czasem 5:24:32. Rywalizacja na 30 km rozgrywana była po raz pierwszy, zatem z automatu ustanowiony został rekord trasy, a jego właścicielem do przyszłego roku będzie Wojciech Kopec (2:22:42). Jedynie na najkrótszym dystansie 10 km "obronił się" stary, ponieważ tegoroczny zwycięzca Konrad Taber trasę dychy pokonał w czasie 41:31m o 8 sekund gorszym od dotychczasowego rekordu.