Mieszkańcy czekają na wiadukt. Będzie gotowy w wakacje

Prawdopodobnie z powodu błędnych założeń projektu rozbiórki wiaduktu, wielotonowa, betonowa konstrukcja runęła na tory niedaleko Samborowa. Na szczęście udało się uniknąć tragedii, ponieważ kierujący pociągiem w porę zauważył betonowy gruz zalegający na torach.

Od tamtej pory niemożliwy jest dojazd drogą wojewódzką z Miłomłyna do Samborowa. Najbardziej uciążliwe jest to dla mieszkańców wsi Boguszewo (gm. Miłomłyn) leżącej na pograniczu powiatów ostródzkiego i iławskiego. Przez ten wiadukt mieszkańcy do siedziby powiatu ostródzkiego mieli do pokonania około 15 km. Teraz dystans ten wydłużył im się prawie dwukrotnie.
— Robią ten wiadukt jakby chcieli, a nie mogli – mówi mieszkaniec Boguszewa. — Zakupy można zrobić na miejscu, bo mamy sklep. Do Miłomłyna też jeździmy normalnie. Ale jak ktoś musi jechać do starostwa w Ostródzie albo do rodziny lub znajomych w Samborowie, to już jest kłopot.

Wiadomo, że miejscowi znają lokalne skróty i jadąc przez Niziny i Stanowo (gm. Iława) do Samborowa będą mieli nieco krócej, ale to i tak ok. 12,5 km. A gdy wiadukt był przejezdny było to niespełna 5 km.

Wiadukt nad torami kolejowymi w okolicy Samborowa odbudowywany jest na zlecenie Powiatowego Zarządu Dróg w Iławie, który administruje tym odcinkiem drogi. Od marca prowadzony jest drugi etap prac budowlanych. Zapytaliśmy zatem u źródła kiedy obiekt zostanie oddany do użytku.
— Zakończenie inwestycji planowane jest na przełom lipca i sierpnia – powiedział Radosław Augustyniak z iławskiego PZD.