Przez 45 minut piłkarze Kormorana Zwierzewo grali w osłabieniu z Dębem Kadyny. I wtedy rozstrzygnęły się losy spotkania. Gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego, goście strzelili trzy gole i wyjechali z Ostródy z kompletem punktów.
Kluczowe wydarzenia dla losów meczu miały miejsce w przerwie. Schodzący do szatni piłkarze i działacze powiedzieli sobie kilka ostrych słów, a przy tym wykonywali dziwne ruch. Na jedno z takich zachowań naszła trójka arbitrów, zobaczyli "w akcji" Krzysztofa Lipińskiego i zawodnik Kormorana obejrzał czerwoną kartkę.
Po przerwie w dziesięciu zwierzewianie szybko stracili bramkę. W 65. min mogli wyrównać, ale bramkarz gości obronił rzut karny wykonywany przez Michała Maja. Ekipa z Kadyn jeszcze dwa razy posłała piłkę do bramki Kormorana. W ostatnich minutach honorowego gola dla gospodarzy strzelił Łukasz Kalwiński.
Kormoran Zwierzewo - Dąb Kadyny 1:3 (0:0)
Osłabiony Kormoran po przerwie nie dał rady piłkarzom z Kadyn




Przez 45 minut piłkarze Kormorana Zwierzewo grali w osłabieniu z Dębem Kadyny. I wtedy rozstrzygnęły się losy spotkania. Gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego, goście strzelili trzy gole i wyjechali z Ostródy z kompletem punktów.