Pomoc dla pogorzelców bardzo potrzebna. Stracili wszystko

2018-03-17 12:00:00(ost. akt: 2018-03-16 15:04:05)

Autor zdjęcia: Archiwum GM

W miejscowości Linki w gminie Małdyty rodzina straciła dach nad głową i cały swój dobytek. Co nie spłonęło w ogniu, zostało zalane. Potrzebują wielu rzeczy.
We wtorek 13 marca kilkanaście minut po godzinie 23 straż odebrała zgłoszenie o pożarze budynku mieszkalnego. Z informacji wynikało, że paliło się na poddaszu. W domu mieszkały cztery rodziny – siedem osób dorosłych i ośmioro dzieci. Na szczęście wszyscy bezpiecznie opuścili dom, nikt nie odniósł obrażeń.

— Do akcji gaśniczej zadysponowane zostały z morąskiej JRG dwa samochody ratowniczo-gaśnicze i podnośnik hydrauliczny oraz jednostki OSP z gminy Małdyty —informuje kpt. Grzegorz Różański, oficer prasowy ostródzkiej KP PSP. — Ponadto cysterna z 18 tysiącami litrów wody i samochody gaśnicze z OSP Miłomłyn i Słonecznik.

Gdy pierwsze zastępy pożarnicze dojeżdżały na miejsce akcji, ogień trawił już całe poddasze budynku. Akcja gaśnicza wraz z dogaszaniem trwała ponad sześć godzin. Udział w niej wzięło 45 strażaków. Pożar udało się powstrzymać, nie przeniósł się na parter budynku. Jednak budynek nie nadaje się do zamieszkania. Poddasze spłonęło, a dolna kondygnacja została zalana wodą. Strażacy po ugaszeniu pożaru przystąpili do rozbiórki spalonych elementów i dogaszali pogorzelisko. Pogorzelcy noc spędzili u rodziny i sąsiadów.

— Mój mąż zauważył przez okno, że pali się dach budynku sąsiadów — opowiada Danuta Balcerak, mieszkanka Linek. — Szybko zadzwonił do niego, żeby powiadomili wszystkich w budynku. Moja siostrzenica wybiegła z domu z dziećmi w piżamie, bo to było już po 23 godzinie. I tak już w niej została. Spaliło się wszystko co mieli, a jak się nie spaliło, to zostało zalane. Cały ich dorobek przepadł. Mieszkają teraz wszyscy kątem u rodziny. Bardzo proszę o pomoc w ich imieniu, bo oni nie są w stanie nawet o tym mówić. Nie mają dosłownie nic. Całe szczęście, że wszyscy żyją, że zauważyliśmy ten pożar.

Pomoc obiecał wójt gminy Małdyty Marcin Krajewski, który był na miejscu zdarzenia.
— W miarę możliwości postaramy się pomóc poszkodowanym z Linek — mówi Marcin Krajewski, wójt Małdyt. — W jakiej wysokości i jakie to będzie wsparcie, jeszcze dokładnie nie umiem na to pytanie odpowiedzieć. Na pewno nie zostawimy mieszkańców naszej gminy samych sobie.


MOŻEMY POMÓC
Wszystkie osoby, które mogą pomóc finansowo mogą wpłacać pieniądze na konto MZBS w Małdytach 60 8843 0003 0020 0225 3000 0010 lub w innej formie proszeni są o kontakt z Gazetą Morąską tel. 89 757 3333.

Pogorzelcy otrzymali już od wielu ludzi pomoc w postaci ubrań.
Potrzebują:
- chemii (szampony, żele, mydła),
-pościeli, koców, poduszek, ręczników
-mebli

Dla rocznych dzieci:
- pampersy Dada 5,
- mleko NAN 2,
- chusteczki nawilżające,



Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Jesli potrzeba tv to do odbioru #2464786 | 5.172.*.* 17 mar 2018 12:39

    jest w Olsztynie pod nr. tel.791560013 .Link do zdjęcia https://www.olx.pl/oferta/telewizor-kolo rowy-oddam-CID99-IDsQFJ1.html#1645ef7aa1

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Prosste pytanie #2464833 | 5.172.*.* 17 mar 2018 13:47

    co zrobic z sasiadem uporczywie nocami zucajacym niedopalki papierosow komus pod dom stwarzajac zagrozenie ppoz. Ostroda

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5