Pingpongiści Morlin po trzech godzinach walki przegrali z Dojlidami [zdjęcia]

- Polska Superliga tenisa stołowego jest bardzo silna i nieprzewidywalna - mówił przed meczem Tomasz Krzeszewski, trener Morlin Ostróda. - Jeśli ktoś decyduje się obstawić pewniaka to oznacza, że nie zna się na ping pongu.

I rzeczywiście ostródzki szkoleniowiec zna się na swojej robocie. Przed poniedziałkowym meczem z białostoczanami na papierze w roli faworytów byli ostródzianie, którzy na inaugurację komplet punktów zgarnęli w Jarosławiu. Ale ligowe realia okazały się mało przewidywalne. Po pierwszych dwóch grach było 0:2 i w trzeciej wynik wisiał na włosku, ale Dmitrij Prokopcow utrzymał w meczu ostródzian. Później po kolejnych dramatach punkt gospodarzom uratował Eugene Wang, który pokonał reprezentanta Polski Wang Zeng Yi. I wydawało się, że rozpędzeni ostródzianie wyjdą z tego pojedynku zwycięsko. Pierwszego seta gry z Soumyijt Ghosh wygrał Bartosz Such, dość gładko przegrał drugiego seta. W trzecim ostródzianin miał trzy piłki meczowe, niestety nie sprostał zadaniu, przegrał 2:3 i zespół Morlin po trzygodzinnym boju musiał zadowolić się jednym punktem.

Morliny Ostróda - Dojlidy Białystok 2:3
Wang Eugene – Soumyijt Ghosh 2:3 (-8, 3, 8, -8, -8), Bartosz Such – Wang Zeng Yi 2:3 (-9, -9, 9, 7, -6), Dmitrij Prokopcow – Paweł Platonow 3:2 (7, -7, -8, 8, 9), Eugene Wang – Wang Zeng Yi 2:1 (-6, 3, -6), Such – Ghosh 1:2 (10, -7, -10)