Bramkowe wejście Smyta w Łodzi, Sokół zremisował z liderem

2017-04-30 18:47:07(ost. akt: 2017-04-30 19:41:37)
Sokół zremisował w Łodzi 1:1, a w środę u siebie zagra z Kaczkanem Huraganem Morąg. Zapraszamy

Sokół zremisował w Łodzi 1:1, a w środę u siebie zagra z Kaczkanem Huraganem Morąg. Zapraszamy

Autor zdjęcia: Marcin Tchórz

Trzynasty z rzędu mecz ligowy bez porażki rozegrali w Łodzi piłkarze ostródzkiego Sokoła. W 25. kolejce spotkań lider rundy wiosennej z Ostródy zmierzył się wiceliderującym od soboty w sezonie 2016/2017 ŁKS. Po pasjonującym meczu ostródzianie zdobyli jeden punkt.
Dzień przed meczem z Sokołem łodzianie stracili przodownictwo w tabeli na rzecz nowomiejskiego Finishparkietu, który szczęśliwie wygrał (1:0) w Morągu. W tym dniu 36. urodziny obchodził trener ostródzian Karol Szweda, który zapewne obmyślał taktykę na niedzielny mecz w Łodzi. I wtedy pewno w ciemno przyjąłby remis w Łodzi.

Na trybunach łódzkiego stadionu zasiadło ponad dwa tysiące kibiców, którzy nie szczędzili gardeł zagrzewając do boju ełkaesiaków. Obie drużyny od pierwszych minut grały ze respektem dla siebie, ale nie zamurowały swoich szesnastek. Bramkarze Sokoła i ŁKS nie narzekali na brak zajęcia. Obustronna wymiana ciosów w pierwszej połowie zakończyła się szczęśliwie dla gospodarzy. Jednak prowadzenia nie uzyskali po akcji, ale po stałym fragmencie gry. W 41. min pokonali Kamila Kotkowskiego strzałem z rzutu wolnego.

A że w drugiej połowie ostródzianie nie mieli już czego bronić, to trener Szweda na boisko wpuścił trochę świeżej krwi. W 65. min pojawiło się dwóch rezerwowych, jednym z nich był Kamil Smyt. I to było prawdziwe wejście smoka. "Smytek" na świeżości spędził niewiele ponad 60 sekund na boisku i zdobył gola na wagę jednego punktu. A było to w 66. min, piłkę z autu rzucił Łukasz Buczkowski, podanie zostało przedłużone głową, w kierunku Smyta, który doszedł do główki i strzelił na 1:1. W końcówce obie drużyny miały okazje na zmianę wyniku, ale gole już w Łodzi nie padły. Aczkolwiek kontrowersji nie zabrakło w ostatniej akcji spotkania, kiedy po nieprzepisowym zagraniu łodzian powinien być rzut karny dla Sokoła. Jednak gwizdek arbitra milczał.

Dzięki remisowi ŁKS wrócił na 1. miejsce w tabeli. A już w środę (3 maja) kibiców zapraszamy na stadion przy 3 Maja, o godz. 15. rozpoczną się debry powiatu ostródzkiego między Sokołem a Kaczkanem Huraganem Morąg.

ŁKS Łódź - Sokół Ostróda 1:1 (1:0)
1:0 - (41), 1:1 - Smyt (66)
Sokół: Kotkowski - Korzeniewski, Pluta, Mikityn, Buczkowski, Szczepański (65 Nowiński), Danilczyk, Słowicki, Jankowski, Hirsz (88 Dmowski), Suchocki (65 Smyt)

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5