W Zwierzewie zespół gospodarzy przyjął postawę przyczajonego tygrysa, ukrytego smoka. Podopieczni Michała Maja dali piłkarzom z Pasłęka grać piłką, skutecznie przeszkadzali przed własnym polem karnym, a gdy nadarzała się okazja zadawali ciosy w postaci goli. W roli egzekutora w tym meczu wystąpił Rafał Farasiewicz. Nim minęło 25 minut spotkania zawodnik Kormorana miał już na koncie dwa gole.
Trzecie trafienie dorzucił po przerwie. Ale wpierw goście nie wykorzystali rzutu karnego po zagraniu ręką Pawła Śnieżawskiego. Zdenerwowany tym defensor Kormorana w 68. min przez kilkadziesiąt metrów gonił za rywalami, aż pod ich bramką wyłuskał piłkę i ustalił wynik spotkania na 4:0.
Kormoran Zwierzewo – Polonia Pasłęk 4:0 (2:0)
1:0, 2:0, 3:0 – Farasiewicz (18, 23, 61), 4:0 – P. Śnieżawski (68)
Wciąż w grze o awans do IV ligi liczą się piłkarze Tęczy Miłomłyn. „Tęczowi” osłabieni brakiem kontuzjowanego bramkarza Piotra Oliwy wybrali się do Gągławek na mecz z Fortuną. Między słupkami w bramce gości stanął wiceprezes klubu Leszek Piekut. I zespół z Miłomłyna zachował czyste konto, a zwycięskiego gola w 41. min zdobył Szostek.
Fortuna Gągławki – Tęcza Miłomłyn 0:1 (0:1)
0:1 – Szostek (41)