Kukiz z Liroyem o państwie, rządzie i medycznej marihuanie

2017-02-13 12:00:00(ost. akt: 2017-02-13 19:06:21)

Autor zdjęcia: Łukasz Lamcho

Posłowie ruchu Kukiz'15 spotkali się z mieszkańcami Ostródy. Niezmiennie postulowali odpartyjnienie państwa i oddanie go w ręce obywateli. Było też o medycznej marihuanie.
Była mowa o zmianie konstytucji i zwiększeniu roli referendów, w których to obywatele mieliby decydować o tym, co dla nich ważne (wyniki takich głosowań powinny być wiążące) i o jednomandatowych okręgach wyborczych.
— Po co w sejmie jest 460 posłów, skoro obowiązuje dyscyplina partyjna? — pytał Paweł Kukiz. — Wystarczyłoby głosowanie szefów partii, skoro i tak to oni decydują. To nie jest demokracja tylko jej atrapa. Tylko wyborcy powinni mieć prawo wyboru i rozliczania swojego reprezentanta.

W spotkaniu brali też udział posłowie Kikiz'15 z naszego regionu Andrzej Maciejewski i Andrzej Kobylarz.
Posłowie Kukiz 15 wskazywali na patologie wynikające z upartyjnienia instytucji i firm państwowych, mówili o konieczności reorganizacji sądów i konieczności zmiany prawa w wielu dziedzinach życia. Nie brakowało odniesień do aktualnych wydarzeń, w tym do wypadku z premier Beatą Szydło.
— Cztery wypadki rządowych samochodów w ciągu roku to nie jest normalne, nie słyszałem o czymś podobnym w żadnym cywilizowanym kraju — mówił Kukiz. — Nasze państwo nie działa.

Były też pytania m.in. o wprowadzenie do użytku medycznej marihuany.
— Przeszkadza w tym narkofobia i brak wiedzy rządzących o medycznej marihuanie — mówił Liroy. — Skoro jej nie mają, to powinni zasięgnąć opinii u tych, którzy coś wiedzą. Tymczasem na największym sympozjum naukowym na ten temat, w którym swoje panele naukowe mieli naukowcy zajmujący się tym na co dzień, nie wziął udziału żaden polityk oprócz mnie, ani nikt z ministerstwa zdrowia, chociaż byli zaproszeni. Wśród lekarzy, którzy stosują medyczna marihuanę u chorych, nie ma ani jednego lekarza, który byłby przeciwny. Natomiast przeciwni są ci, którzy nigdy jej nie stosowali.

Tymczasem rodzice dzieci chorych na padaczkę lekoodporną, którzy muszą się mierzyć z kilkudziesięcioma atakami dziennie, z których każdy może skończyć się śmiercią, nie mogą kupić leku ratującego im życie. A takich dzieci jest w Polsce 115 tysięcy. Pomaga im tylko medyczna marihuana. Tak jak chorym na jaskrę czy raka.
— Tymczasem minister zdrowia porównuje medyczną marihuanę do dopalaczy. To karygodne i świadczy o braku elementarnej wiedzy — mówił Liroy. — Przez głupie decyzje polityków umierają chorzy. Tak jak czteroletnia Ola, której rodzice otrzymali zgodę na stosowanie medycznej marihuany miesiąc po tym, jak ich córeczka zmarła.

Zdaniem parlamentarzystów Kukiz'15 taki lek dostępny w aptece gwarantują uprawy narodowe. Może się tym zająć w Polsce Instytut Włókien Naturalnych. Dziś produkcja marihuany medycznej to na świecie milionowy biznes, w którym Polska mogliby mieć swój udział.

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Fredek #2181996 | 178.37.*.* 14 lut 2017 10:04

    Śmiem twierdzić że w sobotę o 16:30 tłumów na spotkaniu nie było...

    odpowiedz na ten komentarz

  2. duży kazio #2181947 | 88.156.*.* 14 lut 2017 09:02

    Odpartyjnienie im się marzy. A popierają tych, którzy upartyjniają.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5