30 milionów dla hodowców za straty z powodu ptasiej grypy

Konferencja odbyła się pod hasłem „Wzmacniamy polskie rolnictwo”. Minister Krzysztof Jurgiel mówił m.in. o wzmocnieniu instytucji doradztwa rolniczego na Warmii i Mazurach.

— Powoływane są zespoły przygotowujące programy rolne, które będą podstawą do wprowadzenia regionalnych programów rozwoju obszarów wiejskich — mówił Krzysztof Jurgiel. — W rolnictwie będziemy stawiać na innowacyjność. Musimy zadbać o bliższą współpracę administracji, nauki i organizacji rolniczych.

Sejm przyjął już ustawę o powołaniu Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Ma to ułatwić relację rolnika z takimi instytucjami jak Agencje Rynku Rolnego i Nieruchomości Rolnych.

Rolnicy pytali m.in. o dopłaty do konkretnych produkcji, np. tytoniu, który jest dziś nieopłacalny. Tu zdaniem ministra należy zachować ostrożność, bo państwowy interwencjonizm powoduje zazwyczaj nadmiar produkcji, a należy produkować to, co jest na rynku oczekiwane. Stąd korzystniejsze są dopłaty obszarowe. W przypadku tytoniu błędem było zrezygnowanie z rejestracji plantatorów, co spowodowało powstanie szarej strefy. Minister zapowiedział w ramach monitoringu wyrobów akcyzowych kontrole plantacji i współpracę z instytucjami zwalczającymi nielegalne produkcje.

Najbardziej jednak niepokoją rolników ptasia grypa i afrykański pomór świń (ASF). Przypomnijmy, że ognisko ptasiej grypy wykryto w Tomarynach koło Olsztyna. Hodowców uspokajał wojewoda warmińsko-mazurski Artur Chojecki.

— Rolnicy przestrzegający bioasekracji będą mogli otrzymać odszkodowania — mówił wojewoda. — Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na ten cel przeznaczyło 30 mln złotych. Wnioski o pomoc do końca lutego przyjmuje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji rolnictwa.

Natomiast ze wszystkich krajów Unii, w których wystąpił ASF, Polska poradziła sobie z nim najlepiej.
— Dziś ognisk ASF nie ma w naszych hodowlach — mówił minister Jurgiel. — Są w lasach, gdzie padły zarażone dziki. W 2014 roku ich nie zlikwidowano, my chcemy zredukować populację dzików do zera wzdłuż całej wschodniej granicy, ale nie ukrywam, że mamy problem z kołami łowieckimi, które są swoistym państwem w państwie. W ubiegłym tygodniu w trzech powiatach wydaliśmy rozporządzenia o likwidacji dzików do zera. Robimy wszystko co jest możliwe.

Mazurskie Agro Show mogło też spełnić wszystkie marzenia rolników o nowoczesnym sprzęcie na polach. Kombajn za milion złotych, czy ciągnik za 400 tysięcy można tu było kupić od ręki. Skąd wziąć na to pieniądze?
— W jaki sposób pozyskać na to pieniądze rolnicy dobrze wiedzą — powiedział wiceminister rolnictwa Zbigniew Babalski. — Ja przypomnę tylko, że na Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014 – 2020 mamy do wydania 13 miliardów 600 milionów euro. To sześć kluczowych działań, w tym m.in. na modernizację gospodarstw rolnych i na program Młody Rolnik. Niektóre z tych programów już zostały uruchomione, pozostałe ruszą w maju i czerwcu.

Nie wszyscy przyszli na targi po zakupy, chętnych tylko do obejrzenia nowoczesnego sprzętu też nie brakowało.
— Mazurskie Agro Show spełniło nasze oczekiwania, mamy dużą frekwencję zwiedzających — mówił Renata Arkuszewska, dyrektor zarządzający Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych, organizatora targów. — Ponownie przybyło wystawców. Zauważyliśmy, że jest przyrost średnio 50 proc. każdego roku.

Wystawie Mazury Agr Show towarzyszyły Targi Hodowlane Zagroda oraz Warmińsko-Mazurska Wystawa Zwierząt Hodowlanych. Wydarzenia te współgrają ze sobą dając możliwość, w jednym miejscu i w jednym czasie, spotkania producentów sprzętu rolniczego, poznania najnowszych rozwiązań w branży, wymiany doświadczeń i wiedzy oraz nawiązania nowych kontaktów. Z tej okazji skorzystało kilkadziesiąt tysięcy gości, którzy przez dwa dni odwiedzili Ostródę.