Trzeba złożyć wniosek dopóki na polach rośnie

Pomoc może być udzielona gospodarstwom, których straty przekraczają 30 proc. średnich wartości zbiorów z ostatnich trzech lat.
— Aby otrzymać jakąkolwiek pomoc, ulgę w podatkach, spłatach bankowych kredytów, czy w płatnościach dla Agencji Rynku Rolnego, muszą powstać protokoły suszowe określające straty rolników, ale tylko tam, gdzie Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach stwierdził suszę — mówi Zofia Stankiewicz z Idzbarka, członek zarządu Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej.
Do tej pory obejmowało to jedynie gminę Miłakowo w naszym powiecie. To się zmieniło po ostatnim raporcie Instytutu w Puławach. Suszą został objęty całe nasze województwo.

Zarząd Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej oraz przedstawicie służb okołorolniczych w regionie spotkali się w z wojewodą warmińsko-mazurskim Marianem Podziewskim. Uzgodniono, że wojewoda powoła komisje, które będą badały straty spowodowane suszą w całym regionie. Stanie się tak, ale tylko na wniosek rolnika.
- A to oznacza, że każdy rolnik i producent żywności musi jak najszybciej złożyć taki wniosek u swojego wójta lub burmistrza - wyjaśnia Zofia Stankiewicz. - Te wnioski trafią do wojewody, który przekaże je komisji szacującej straty. Trzeba się spieszyć, bo szacowane będą jedynie te uprawy, które pozostały jeszcze na polach, czyli użytki zielone i kukurydza. To bardzo ważne, by rolnicy jak najszybciej złożyli takie wnioski.

Cały tekst w dzisiejszej "Gazecie Ostródzkiej".