Wynik lepszy niż gra czyli zwycięstwo Sokoła w Olsztynku

2015-08-22 09:49:12(ost. akt: 2015-08-22 10:39:08)
W Olsztynku piłkarze Sokoła po ciężkim boju zainkasowali trzy punkty

W Olsztynku piłkarze Sokoła po ciężkim boju zainkasowali trzy punkty

Autor zdjęcia: Marcin Tchórz

Trzecie ligowe zwycięstwo w sezonie 2015/2016 zanotowali trzecioligowcy Sokoła Ostróda. W wyjazdowym meczu 4. kolejki w Olsztynku byli o jedno trafienie lepsi od Olimpii. Bramki dla ostródzian zdobyli rezerwowi Kamil Smyt i Przemysław Płoszczuk.
Pojedynek w Olsztynku był dla podopiecznych Wojciecha Tarnowskiego prawdziwą drogą przez mękę. Przed przerwą sprawiali wrażenie jakby wespół ze swoimi kibicami na rowerach przyjechali na mecz. W środku pola słabo spisywał się Łukasz Kuśnierz, któremu nawet nie wychodziły dośrodkowania ze stałych fragmentów gry. Do poziomu rozgrywającego dostosował się cały zespół. Piłkarze Sokoła nie mieli pomysłu na rozmontowanie gospodarzy, tymczasem zawodnicy z Olsztynka prostymi sposobami kilka razy przedostali się pod bramkę Mateusza Leśniewskiego. Gospodarze przynajmniej trzy razy sprawdzili ostródzkiego golkipera, kiedy tylko raz z dystansu strzelał Krzysztof Filipek. Najlepszą szansę na zdobycie gola Olimpia miała w 45. min, kiedy w polu karnym Leśniewski sfaulował Mateusza Różowicza. Arbiter podyktował rzut karny, ale, ku niezadowoleniu gospodarzy, nie pokazał czerwonej kartki bramkarzowi Sokoła. Piłkę na "wapnie" ustawił Łukasz Michałowski strzelił, ale futbolówka na wysokości pasa poleciała w prawy róg ostródzkiego golkipera, a ten sparował uderzenie na rzut rożny.

Na drugą połowę meczu trener Tarnowski za Kuśnierza i Łukasza Goździejewskiego wpuścił na murawę Smyta i Płoszczuka. Ten drugi słabo wszedł w mecz. W 47. min stracił piłkę przed polem karnym, dopadł do niej Różewicz, który sprintem odjechał w prawą stronę, wbiegł w szesnastkę i uderzeniem w długi róg pokonał Leśniewskiego, sprawiając radość miejscowym kibicom. W 62. min pierwszy raz formę Rafała Miary sprawdził Smyt, po wrzucie z auto Dawida Kowalskiego strzelił głową, ale bramkarz Olimpii złapał piłkę. Nie minęło 60 sekund, a goście wyrównali. Lewą stroną przedarł się Krystian Słowicki, po ziemi dośrodkował wzdłuż linii pola bramkowego, akcję zamknął Smyt i wyrównał stan rywalizacji. W 69. min gospodarze sami zafundowali sobie stratę drugiego gola. Wpierw chaotycznie próbowali wyprowadzić akcję, w efekcie doszło do zamieszania w polu karnym, Miara wyszedł i za krótko wybił futbolówkę, ta spadła pod nogi Płoszczuka, który lobem posłał ją do siatki, dając Sokołowi prowadzenie.

Od tego momentu Sokół zmienił ustawienie na 4-2-3-1 i dowiózł jednobramkowe prowadzenie.



Olimpia Olsztynek - Sokół Ostróda 1:2 (0:0)
1:0 - Różowicz (47), 1:1 - Smyt (63), 1:2 - Płoszczuk (69)
Sokół: Leśniewski - Kowalski, Naczas, Sędrowski, Roszkiewicz, Korzeniewski (66 Błażewicz), Kuśnierz (46 Płoszczuk), Słowicki, Jankowski, Filipek (71 Chądzyński), Goździejewski (46 Smyt)

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5