Trzynastka okazała się szczęśliwa dla Sokoła Ostróda

2014-05-08 08:48:54(ost. akt: 2014-05-08 09:01:04)
Ostródzcy kibice po 10 latach doczekali się na zwycięstwo Sokoła nad Huraganem i teraz czekają na podwójną koronę

Ostródzcy kibice po 10 latach doczekali się na zwycięstwo Sokoła nad Huraganem i teraz czekają na podwójną koronę

Autor zdjęcia: Marcin Tchórz

Kibice w Ostródzie od 21 kwietnia 2004 roku czekali na zwycięstwo Sokoła nad Huraganem. W tym czasie morążanie dziesięć razy wygrywali i dwukrotnie remisowali. W środę ostródzianie przerwali fatalną passę i wygrali 2:0 w meczu 1/8 Pucharu Polski.
Każda passa ma swój kres. W środę piłkarze Wojciecha Tarnowskiego odmienili swój los w 10-letniej historii spotkań z lokalnym rywalem w derbach powiatu ostródzkiego. Dopiero w trzynastym oficjalnym meczu w ostatniej dziesięciolatce Sokół wreszcie okazał się lepszy od zespołu z Morąga.
Szkoleniowiec zespołu gospodarzy w pierwszym składzie wystawił kilku piłkarzy, którzy ostatnio więcej czasu spędzali na ławce rezerwowych. W pierwszych 10 minutach więcej pracy miał bramkarz Sokoła Piotr Sikora, dwa razy skutecznie interweniował po strzałach morążan. Jednak bliżsi zdobycia gola byli ostródzianie, w 16. min zza pola karnego techniczny strzał oddał Krystian Słowicki, ale zmierzającą pod poprzeczkę piłkę z trudem na rzut rożny wypiąstkował Bartosz Dzikowski. Tuż przed przerwą znowu było gorąco pod bramką gości, ale Kamil Smyt z 4 metrów nie trafił w bramkę.
Na druga połowę trener gospodarzy wpuścił trzech pewniaków Macieja Szostka, Wojciecha Figurskiego i Łukasza Gwiazdę. Tymczasem dwa razy strzelali morążanie, a raz po rajdzie i uderzeniu Pawła Galika bramkarz Sokoła z trudem złapał piłkę. Później już większość czasu piłkarze obu drużyn spędzali na połowie gości. Jeszcze po główce Słowickiego obronną ręką wyszedł Dzikowski. Ale w 60. min skapitulował. Wszystko zainicjował Smyt, z lewej podał do biegnącego w środku Szostka, ten uderzył bez przyjęcia, piłka trafiła w spojenie, a głową z pomocą słupka dobił były piłkarz Huraganu Przemysław Płoszczuk i Sokół prowadził 1:0. Cztery minuty później po rzucie rożnym też strzałem z głowy wynik mecz ustalił Paweł Podhorodecki. Od 73. min stródzianie grali w dziesięciu, ponieważ wykorzystali wszystkie zmiany, a kontuzji mięśnia dwugłowego doznał Szostek. Ale goście też kończyli zdekompletowani, ponieważ przed czasem po faulach zawody zakończyli Artur Naczas i Jakub Lipka.

• Sokół Ostróda — Huragan Morąg 2:0 (0:0)
1:0 – Płoszczuk (60), 2:0 – Podhorodecki (64); czerwone kartki: A. Naczas (Huragan, 84 za dwie żółte), Lipka (Huragan, 91 za faul)
Sokół: Sikora – Kowalski, Sędrowski, P. Śnieżawski, Kozioł (46 Szostek), Podhorodecki, Słowicki (68 Gołębiewski), Smyt, Płoszczuk, Piceluk (46 Figurski), T. Śnieżawski (46 Gwiazda)
Huragan: Dzikowski – A. Naczas, Lipka, G. Naczas, Nawrocki (73 Brzuziewski), Kułakowski, P. Galik, Podgórski, Kierstan (89 Przybylski), Chiliński (82 Gawryś), Czorniej



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5